Zbliżają się Święta Zmarłych, co nieuchronnie skłania nas do refleksji nad przemijaniem. Parę lat temu napisałam artykuł o tym, co może się stać gdy proces żałoby zostanie zakłócony. Dzisiaj zajmuje nas temat etapów żałoby, staramy się odpowiedzieć na pytanie jak pomóc sobie i bliskim w żałobie.
Jeśli wolisz posłuchać tego artykułu możesz to zrobić na naszym blogu, na Spotify , Anchor albo na Youtube.
Dzisiaj chciałabym opowiedzieć Wam trochę o stratach i o tym, jak na nie reagujemy.
Żałoba jako reakcja na stratę może pojawić się nie tylko wtedy, gdy śmierć zabierze nam kogoś bliskiego. Możemy przeżyć żałobę po dosłownie wszystkim, co jest dla nas drogie. Możemy cierpieć po utracie pracy, nogi, przyjaciela, a nawet wtedy, kiedy ulubiona nauczycielka śpiewu odejdzie na urlop macierzyński, lub gdy zamkną budkę z kebabem, do której tradycyjnie chodziliśmy z kumplami co sobotę. Na pewno przypominasz sobie teraz nieprzyjemne uczucie straty, które i Tobie się przytrafiło w jakiejś niespodziewanej sytuacji.
To dobrze, że tęsknimy i żałujemy kiedy tracimy, bo to oznacza, że doświadczyliśmy czegoś ważnego, choć oczywiście nie jest to specjalnie przyjemne.
Elizabeth Kubler-Ross zauważyła, że dość powszechnie występują pewne reakcje emocjonalne na wieść o zbliżającej się śmierci. Moim zdaniem reakcje te można zauważyć generalnie w sytuacji straty, choć nie zawsze występuję one w danej kolejności. Opowiem o nich chwilę, a później wspólnie zastanowimy się jak pomóc sobie i innym ludziom na każdym z etapów żałoby.
ETAPY ŻAŁOBY i REAKCJE PSYCHICZNE NA NIEKORZYSTNĄ DIAGNOZĘ
Etap pierwszy: szok i zaprzeczenie
Jak byłam na studiach zmarła moja dobra koleżanka. Magda była w moim wieku, na dodatek spodziewała się dziecka. Przyjaciel poinformował mnie o jej śmierci. Jak to? Przecież rozmawiałam z nią dwa dni wcześniej. Miała 21 lat, była piękną i młodą dziewczyną, która wybierała ubranka dla swojej córeczki. Przytuliłam przyjaciela, głaskałam go po głowie kiedy płakał. Mówiłam, że wszystko będzie dobrze, nie czując nic. Dziwne. Przecież lubię Magdę, dlaczego nie jest mi smutno?
Kubler-Ross wyjaśnia – szok i zaprzeczenie to pierwsza reakcja na wieść o czyjejś śmierci, albo na informację o niepomyślnej diagnozie. Moja pierwsza reakcja była naturalna – więź z koleżanką była tak silna, że nie umiałam w pierwszej chwili przetworzyć napływających do mnie informacji. Gdyby wiadomość dotarła do mnie od razu przypuszczalnie załamałabym się. Zdarza się, że pacjenci, którzy dowiadują się o poważnej chorobie po prostu tego nie słyszą. Jednym uchem wpada, innym wypada. Nowotwór? Aha. No to pójdę kupić makaron, bo braknie do rosołu. Dzięki zaprzeczeniu mobilizujemy zasoby i podtrzymujemy nadzieję. Nie ma sensu się o to obwiniać, albo wściekać. Ten etap jest niezbędny, żeby się pozbierać. Zdarza się, że niektórzy ludzie nigdy nie przechodzą do kolejnej fazy reakcji na wieść o nadchodzącej śmierci i szukają coraz to nowych specjalistów, którzy obiecując wyleczenie pomogą im podtrzymać nadzieję jeszcze chwilę. Być może dla tych ludzi zmierzenie się z diagnozą jest ponad siły i to jedyne na co ich stać?
Etap drugi: Gniew
Kiedy nie da się już zaprzeczać stracie może pojawić się gniew. Złościmy się wtedy na los, na lekarzy, na Boga, przeznaczenie i wszystkich dookoła. Zazwyczaj obiektem gniewu bywają lekarze – dlaczego wcześniej nie rozpoznali choroby? Powinni byli zauważyć te charakterystyczne symptomy. Pewnie nie starali się za bardzo. Zazwyczaj lekarze bardzo się starają, problem w tym, że nadal wielu z nich nie rozumie jak ważna jest relacja terapeutyczna i życzliwa postawa. Brak czasu i postawa wyższościowa środowiska medycznego ułatwiają ludziom wylanie gniewu właśnie w tym kierunku. Często zdarza się nam złościć na samych siebie. Gdybym tylko wcześniej zwróciła na to uwagę do tragedii by nie doszło. Ten etap bywa bardzo bolesny dla osoby przeżywającej żałobę lub godzącej się z niepomyślną diagnozą jak i dla całego otoczenia.
Etap trzeci: Targowanie się
Wielu pacjentów na tym etapie może składać przed sobą, Bogiem i lekarzem rozmaite obietnice. Będę od tej pory jeść zdrowo, jak rzucę palenie na pewno choroba ustąpi. Pacjenci mogą zrobić niemal wszystko w zamian za gwarancję wyzdrowienia. Wiele rozsądnych osób w reakcji na ostateczną stratę może składać niedorzeczne obietnice: „Bóg zwróci mi żonę, jeśli będę się codziennie modlić”, na co rodzina może reagować zaniepokojeniem o ich stan psychiczny. Pamiętajmy, że to najprawdopodobniej reakcja adaptacyjna, zwyczajny etap procesu przetwarzania emocjonalnie obciążających informacji.
Etap czwarty: depresja
Na tym etapie reakcji na stratę doświadczamy smutku, poczucia beznadziei i ogólnego obniżenia nastroju. Wycofujemy się jakby w głąb siebie, co jest tym intensywniejsze im większe było emocjonalne zaangażowanie w poprzednie fazy. Smutek pozwala nam jednocześnie połączyć się z najbliższymi osobami, w tym stanie dużo łatwiej jest się porozumieć z otoczeniem niż na poprzednich etapach. Cenimy sobie bardziej bliskie relacje niż szersze kontakty towarzyskie. Warto pamiętać, że intensywne przeżycia mogą osłabić odporność w efekcie czego można się spodziewać na tym etapie różnych chorób somatycznych.
Etap piąty: Akceptacja
Trudno wyjaśnić na czym polega ten etap. Świadomość straty jest w nim wyraźna, podobnie jak na poprzednim etapie, jednak zamiast załamania, smutku i przygnębienia pojawia się spokój.
ETAPY ŻAŁOBY i REAKCJE PSYCHICZNE NA NIEKORZYSTNĄ DIAGNOZĘ – JAK SOBIE RADZIĆ w żałobie, JAK POMÓC BLISKIM w żałobie
Jak radzić sobie na poszczególnych etapach żałoby? Jak radzić sobie z niepomyślną diagnozą?
Czego potrzebujemy my i nasi bliscy na poszczególnych etapach reakcji na stratę?
Szok i zaprzeczenie – jak sobie radzić
W etapie szoku potrzeba przede wszystkim: rzetelnych informacji, cierpliwości, wyrozumiałości i czasu. Jeśli to od do Ciebie należy przekazanie niepomyślnych informacji upewnij się, że Twój rozmówca dobrze Cię zrozumiał. Niech powtórzy wiadomość swoimi słowami. Jeśli zapytasz „Rozumiesz mnie?”, możesz uzyskać potwierdzenie pozbawione głębszego znaczenia. Czasem kluczowe informacje trzeba powtarzać wielokrotnie, czasem potrzebna jest seria rozmów. Jeśli bliska Ci osoba wybiera się na rozmowę z lekarzem, może zechcesz jej towarzyszyć, żeby po jakimś czasie upewnić się, czy zapamiętała wszystkie kluczowe informacje i w razie czego powtórzyć niektóre.
Gniew – jak sobie radzić
Na etapie gniewu złość musi zostać przeżyta. U podłoża gniewu leży strach, smutek i bezradność, o czym warto pamiętać zamiast traktować wybuchy gniewu osobiście. Nazywanie uczuć zwykle pomaga wyciszyć emocje. Zamiast udzielać rad albo przekonywać, że nie warto się złościć po prostu przyznaj, „tak, to bardzo wkurzające, wyobrażam sobie że czujesz wściekłość”. „Widzę, że jesteś zły na mnie, robię wszystko co mogę, żeby Ci pomóc. Czego potrzebujesz ode mnie?”. Bywa, że w chwili wściekłości potrzebujemy zostać sami do czasu aż ochłoniemy. To także jest w porządku, możemy to umożliwić bliskim w razie potrzeby, zamiast nalegać na pogodzenie się akurat w tym momencie. Jeżeli to Ty doświadczasz trudnych emocji w wyniku straty albo niekorzystnej diagnozy po prostu powiedz bliskim czego potrzebujesz. Możesz także dać im do przeczytania ten lub podobny tekst, żeby dowiedzieli się jak Cię wspierać.
Targowanie się – jak sobie radzić
Na etapie targowania się najważniejsze, co możemy zaoferować bliskim to zapewnienie, że jesteśmy do dyspozycji , bez względu na to, co przyrzekną zrobić. Zapewnienie im pomocy i bezwarunkowej akceptacji jest tym, czego potrzebują, żeby uporać się z emocjami.
Depresja – jak sobie radzić
W fazie depresji pomocna jest milcząca obecność. Zamiast pocieszać – po prostu bądź blisko. Słuchaj aktywnie –powtarzaj to co słyszysz swoimi słowami, bez własnych interpretacji i pomysłów. Jak to zrobić? Wyobraź sobie, że bliska osoba mówi „Jestem załamana, czuję się tak jakby już nic mnie nie czekało. Mam dość.” Możesz powiedzieć „Rozumiem. Trudno Ci mieć nadzieję w tej sytuacji i czujesz się bezsilna”. Często ludzie obawiają się, że potwierdzając trudne uczucia tylko je pogorszą. Zdaje im się, że trzeba przestać czuć to co się czuje, żeby było lepiej. W rzeczywistości jest odwrotnie. Pamiętasz scenę z pierwszej części Harrego Pottera, kiedy przyszedł do niego list z Hogwartu? Rodzina Harrego usiłowała nie dopuścić do tego, aby list do niego dotarł. Na miejsce każdego zignorowanego listu przychodziło dziesięć kolejnych, w końcu listy wpadały drzwiami i oknami, a nawet przez kominek. Uczucia to informacje, mają za zadanie uświadomić nam co jest dla nas ważne. Jeśli nie odbieramy tych informacji zaczynają docierać ze zdwojoną siłą, żeby wywołać oczekiwany wpływ. Nazywanie uczuć to wielki, czuły prezent jaki możemy dać sobie i bliskim.
Akceptacja – jak sobie radzić
To moment spokoju, wyciszenia, łatwiej jest się wtedy wspólnie zastanawiać, zwiększa się otwartość. Na etapie akceptacji możemy zacząć rozmawiać o przyszłości i zastanowić się wspólnie, jakie mamy możliwości zaspokajania potrzeb bliskiej osoby w trudnej sytuacji. Z osobą umierającą można wtedy ustalić jak chciałaby być traktowana, kiedy nie będzie mogła udzielić świadomej zgody na dalsze zabiegi medyczne. Przede wszystkim należy jednak brać pod uwagę potrzeby konkretnej osoby i uszanować jej decyzje, choćbyśmy się z nimi nie godzili.
Na tym skończymy na dzisiaj choć oczywiście temat nie jest wyczerpany. Możesz zadać nam pytanie w komentarzu, będzie nam bardzo miło podzielić się z Tobą naszą wiedzą i doświadczeniem. Odpowiadamy zwykle we wtorki i piątki.
Udostępnij ten artykuł bliskim, którym może się przydać. Być może pozwoli to im uniknąć emocjonalnej szarpaniny i trochę ich odbarczy.
Jeśli chcesz jeszcze lepiej dbać o zdrowie dołącz do naszej bezpłatnej grupy facebookowej gdzie otrzymasz od nas w prezencie więcej materiałów i wsparcie społeczności. Zapraszamy Cię także do polubienia naszej strony na FB, dzięki temu będziesz na bieżąco ze wszystkimi naszymi publikacjami.
A tymczasem bądź zdrów! Bądź zdrowa!
Bibliografia:
Mączka G. Człowiek umierający – psychologiczne aspekty opieki paliatywnej. [w] Bętkowska-Korpała B., Gierkowski J.K Psychologia lekarska w leczeniu chorych somatycznie. Podręcznik dla studentów medycyny i lekarzy. Kraków 2007, Wydawnictwo UJ